Brunatna poprawność

CENZURA * BIS zdejmuje Nigdy Więcej 

Nowy szef Radia BIS, Jacek Sobala nie chce antyfaszystowskich treści na kierowanej prez siebie antenie. Planowana na ubiegłą niedzielę kolejna audycja z cyklu „Masala na antenie” nie została wyemitowana. 

Max Cegielski, jeden z autorów audycji, odbył w poniedziałek rozmowę z Sobalą, w trakcie której został przez niego poinfomowany, że współpraca BIS z „Masalą” zostaje zakończona. Sobala miał pokazać mu wydruk z opisem audycji, ostatnie zdanie było podkreślone. Dyrektor miał stwierdzić, że „na takie poglądy i taką audycję nie ma miejsca w nowej formule programowej radia BIS”.

W miniony czwartek autorzy audycji, Max Cegielski i Rafał Kolaciński, zamieścili na stronie internetowej Polskiego Radia zapowiedź audycji. Jej tematem miała być „brunatna księga” prowadzona przez antyfaszystowską organizację Nigdy Więcej. Zapowiedź kończyła się następującym fragmentem: „Nigdy Więcej od 1990 roku odnotowało czterdzieści ofiar śmiertelnych agresji na tle ksenofobicznym. (…) Podżegający do przemocy faszyści są często blisko związani z Ligą Polskich Rodzin i z Młodzieżą Wszechpolską. Zabójcy mają więc poparcie w rządzie Rzeczypospolitej, a posłowie, urzędnicy i ministrowie z tych organizacji są pośrednio współwinni śmierci niewinnych ludzi”.

W piątek autorzy audycji otrzymali telefon z sekretariatu Polskiego Radia BiS. W imieniu nowego dyrektora sekretarka zapytała, czy „temat audycji może zostać zmieniony”. Ponieważ autorzy odpowiedzieli, że nie jest to możliwe, poinformowała ich, że niedzielna audycja się nie odbędzie.
Współtwórca „Masali” Max Cegielski potwierdził treść rozmowy z Sobalą, podaną na internetowej stronie Indymedia: – Zdumiało mnie, że pan Sobala, który swoją funkcję objął w miniony czwartek, od razu wiedział, że nasza audycja nie mieści się w nowej formule programowej Radia BIS. Pan Sobala ocenzurował w ten sposób informacje o rasistowskich działaniach w Polsce. Nie miałem nawet okazji z nim dyskutować, bo rozmowa była krótka i polegała na przekazaniu przez niego komunikatu.

Jacek Sobala zaprzeczył, jakoby powodem zdjęcia audycji była chęć jej cenzurowania. – Dokonujemy zmiany struktury programu. „Masala” nie mieści się w formule naszego radia – powiedział.

Kolektyw Masala prowadzi audycje w BIS od roku. W styczniu br. program został wydłużony do 2 godzin, był emitowany w niedziele od godziny 20.00 do 22.00. Jego hasłem było „pokojowe zderzenie dźwięków i kultur”. Gośćmi „Masali” byli między innymi: Gilles Kepel – francuski specjalista od spraw islamu, dziennikarze polskiej edycji „Le Monde Diplomatique”, naukowcy różnych dyscyplin, z którymi omawiane były wydarzenia z całego świata. Audycja umożliwiała młodzieży z całej Polski obcowanie z muzyką innych kultur, kształtowała świadomych obywateli świata.

„Masala” miała też walory edukacyjne i dyskusyjne. SMS-y słuchaczy, często niezgadzajacych się z tezami autorów, były podczas audycji regularnie odczytywane. Kolektyw Masala został odznaczony tytułem „Antyfaszysty roku 2004” przez organizację Nigdy Więcej, a Max Cegielski otrzymał Honorowy Paszport Człowieka Pogranicza „za tworzenie przestrzeni do dialogu na pograniczu kultur i narodów (…), za budowę pomostu ponad podziałami oraz ponad porozumieniami”.
– To bardzo smutne, co się stało. Dużo nam to mówi o tendencjach panujących w kręgach kierujących częścią mediów – stwierdził Rafał Pankowski ze Stowarzyszenia Nigdy Więcej, które współtworzyło audycję. Przemysław Wielgosz, redaktor naczelny polskiej edycji „Le Monde Diplomatique”, uważa, że chodziło o usunięcie treści „niezgodnych z poglądami i interesami ludzi, którzy kierują dziś mediami”. – Zdjęto program, w którym miano omawiać sprawy związane z przemocą rasistowską w Polsce, z organizacjami, których członkowie zasiadają dziś w ławach poselskich i w rządzie. Okazuje się, że kwestie walki z rasizmem i przemocą rasistowską powinny być, według nowej władzy, cenzurowane. Nazistów, rasistów, morderców, bandytów faszystowskich nie wolno dziś krytykować. To jest skrajnie prawicowa, brunatna poprawność polityczna – podkreśla Wielgosz.

(wpis archiwalny z 2006r.)